niedziela, 30 września 2012

Resweratrol


W poprzednim poście przedstawiłam działanie alkoholu na organizm kobiety. Wniosek nasuwa się jeden- za wiele nam na tej płaszczyźnie życia poszaleć nie wypada, zarówno w kwestii społecznej jak i zdrowotnej. No ale zgodnie z maksymą- człowiek nie kaktus i pić musi, to i nam, kobietom czasami od życia się coś należy. 


A skoro już świadomie chcemy zgrzeszyć, to zróbmy to z głową. Mając do wyboru różne gatunki i rodzaje alkoholu- sięgnijmy po wino. Czerwone oczywiście. A dlaczego ja się tak tego wina czepiłam? Dlaczego tylko czerwone i czerwone? Białe być nie może?
Może... pewnie, że może, ale czerwone jest lepsze [ :P ]






Już szybciutko tłumacze dlaczego.

Otóż czerwone winko, oprócz tego, że działa na nas rozluźniająco, ma jeszcze jedną bardzo ważną cechę- działa z korzyścią na nasz organizm. Wszystko to za sprawą resweratrolu- związku występującym w dużej ilości w winogronach, a dokładniej w ich skórce. Ponieważ wina czerwone otrzymuje się z fermantacji winogrona wraz ze skórką- zawierają tego składnika więcej aniżeli wina białe.



A dlaczego w ogóle zajmujemy się tym związkiem?

Wykazano, że ma on szeroki zakres działania na organizm człowieka zarówno w zapobieganiu, jak i leczeniu różnych chorób:

  • zapobiega powstawianiu miażdżycy i choroby wieńcowej,
  • zmniejsza ryzyko zawału mięśnia sercowego,
  •  hamuje rozwój procesów nowotworowych oraz odgrywa ważną rolę podczas terapii nowotworowej (zwiększa efektywność chemioterapii), 
  • sugeruje się także, że związek ten chroni przed chorobami neurodegeneracyjnymi, takimi jak choroba Parkinsona, Alzheimera i Huntingtona.

Do tego ma działanie:
  • przeciwutleniające,
  •  antyproliferacyjnie,
  • przeciwzapalne,
  •  antyangiogenne- po naszemu- blokuje rozrost sieci naczyń krwionośnych odżywiających guza.


Średnia zawartość resweratrolu w winach czerwonych wynosi ok. 1,9 mg w litrze.

Czerwone wina o największej zawartości resweratrolu to:

  • Pinot Noir


  • St.Laurent

  • Marzemino 


  • Merlot
  • Blaufränkisch



Mniejsze stężenie tego związku jest w winach różowych, zaś w białych najmniejsze. Wynika to z procesu produkcji, bo jak już wcześniej wspomniałam- przy produkcji win czerwonych owoce są miażdżone i zostawiane razem z sokiem, by wyekstrahowane zostały związki nadające barwę i aromat. A w przypadku win białych wytłoki usuwane natychmiast po wyciśnięciu soku z winogron.

Morał z tych moich wypocin miał nasunąć się jeden- wybierajmy wina dobre. Ale niech nie przyświeca nam myśl, że tanie wina są dobre, bo są dobre i tanie… :P nie o to mi tu chodziło.  Chciałam jedynie zwrócić uwagę, że nawet spożywając alkohol można robić to z głową i mieć wymówkę w postaci argumentu korzystnego działania na organizm. I tego trzeba się trzymać :) 

ZDRÓWKO!




1 komentarz:

  1. Ja jakoś szczególnie nie przepadam za winem, ale znalazłam coś alternatywnego. Dostępne są różnego rodzaju suplementy diety, które zawierają resweratrol. Ja obecnie jestem na etapie stosowania tego właśnie spod linku. Fajne jest to, że poza właściwą substancją zawiera kilka innych, które wspomagają odchudzanie. Dla mnie w sam raz :D

    OdpowiedzUsuń